Kiedy coś wymyka się spod twojej kontroli, tracisz grunt pod nogami,
prawda? Myślałem, że ze mną będzie tak samo, że ucieknę w głębię
rozpaczy, że zapadnę w apatyczną nicość. Ale jestem lepszy, lepszy od
was wszystkich i nie wierzę w coś takiego, jak niepowodzenia.
Liczę tylko na to, że to nie będzie kolejne mdłe i przesłodzone od stóp po sam czubek głowy romansidło. Mam cichą nadzieję, że się nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuń