Ariana dla WS | Blogger | X X

13 lis 2014

Prolog

Skoro tak niewiele wystarczyło zbuntowanym aniołom, by zmienić żar uwielbienia i pokory w żar pychy i buntu, cóż powiedzieć o istocie ludzkiej?

Umberto Eco

Była piękna, kiedy uśmiechała się szeroko rozmawiając przez telefon przyciśnięty do ucha. Wełniana, nieco zbyt luźna czapka osuwała się na prawy bok, opadając jednocześnie na czoło, co zdawało się jej w niczym nie przeszkadzać. Nie pamiętam, abym kiedykolwiek widział ją zasmuconą lub niezadowoloną.
Była piękna, kiedy nieco niezdarnie omijała kałuże pojawiające się na jej drodze. Nie przypominam sobie, aby zwracała wtedy uwagę na to, że ma obłocone i przemoczone buty. Czasami zatrzymywała się na dłużej, wyginała lekko kark, aby upewnić się, czy podeszwa nadal jest na swoim miejscu. Ruszała dalej z uśmiechem, czasami przeskakując przeszkody, innym razem wdeptując w nie z impetem, kiedy śpieszyła na kampus.
Wypatrzyłem ją pewnej wiosny, kiedy zawiedziona machała za odjeżdżającym autobusem miejskim. Rozpuszczone, sięgające łopatek jasne włosy przypominały w tamtej chwili nieokiełznaną burzę kołtunów. Zaróżowione policzki nie były spowodowane chłodem, a raczej zmęczeniem i przyspieszonym biciem serca. Stałem po drugiej stronie ulicy, a kiedy mnie dostrzegła – uśmiechnęła się. Nie mogłem odpowiedzieć tym samym. Spóźniła się, a ja momentalnie wściekłem się na kierowcę, który nawet nie pomyślał o tym, żeby na nią zaczekać. Ja bym zaczekał. Była piękna już wtedy. Ruszyłem przed siebie, wsuwając dłonie do kieszeni skórzanej kurtki, ona zaś usiadła na jednej z wolnych ławek, wyciągając z torebki telefon. Kątem oka dostrzegłem, że zamiast interesować się pijackimi występami nieopodal, wsadziła słuchawki do uszu, przymykając powieki. Chciałbym móc uwiecznić tę chwilę.
Teraz miałem tę piękną, zjawiskową twarz przed sobą. Nosem sunąłem po jej czole, z lubością wpatrywałem się w niemal czarne oczy, duże, piękne, w kształcie przypominające migdały. Nie mogłem się nie uśmiechnąć, gdy moje usta przypadkowo trafiły na jej miękkie wargi; nie mogłem uwierzyć w to, że jest moja. Tylko moja. Tak, jak tego pragnąłem. Tak, jak to zaplanowałem.

9 komentarzy

  1. Jak żywo, moje pierwsze skojarzenie to scenka z Hannibala, kiedy Clarice ma włosy przyciśnięte lodówką i romantyzm motzno, że człowiek przed telewizorem czeka na coś spektakularnego.
    I serio, gdybym Cie nie znała, to bym pomyślała, że to romans. Ale... właściwie to człowiek w trakcie lektury bierze pod uwagę, że ten kolo może być stalkerem. I mnie, jako psychopatce a.k.a. fance thrillerów psychologicznych, to się bardzo podoba. I w ogóle.
    Jezu, weź ty to napisz do końca, żebym mogła wręczyć Ci z dumą order z ziemniaka. Ja też napiszę coś do epilogu, za sto lat, ale daj przykład coxonowi.
    Pozdro 500, pisz rozdział.
    To nie była prośba, OCZEKUJĘ NEXTA.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy początek, na prawdę :D Krótki, ale wprowadzający w historie prolog. W sumie, nie do końca wiem, o czym jest opowiadanie. W pierwszej chwili pomyślałam, że to romans, ale jak zauważyła graham, to może być thriller z psychopatą w tle i ta druga opcja jest też bardzo ciekawa ;D
    Czekam na następny rozdział i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Napisałaś, że to nie będzie typowe romansidło, a nawet gdyby było to biorą to w ciemno i wszelkimi zmysłami.

    Zostałam kupiona.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nietypowy romans? Mam wrażenie, że facet jest jakimś psychopatą. Trochę przerażający, jak mówił o tym, że była piękna już wtedy i ma ją teraz dla siebie. Ale ja lubię takie klimaty, więc dla mnie bomba <3.
    Dawno nie czytałam nic z perspektywy mężczyzny, więc dodatkowy plus.
    Czekam na następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie się wydaje, że gdyby to on był psychopatą , to byłoby zbyt przewidywalne. Ja stawiam na to, że coś z nią jest nie tak, w końcu jak było w jednej piosence "ukrywa coś ten co nigdy się nie wkurwia", a ona jest ciągle uśmiechnięta, zadowolona i taka beztroska, jakby jakieś zioła paliła. Wybacz wulgaryzm :)
    Naprawdę to bardzo obrazowy i świetny prolog, tyle, że jako prolog to naprawdę niewiele zdradza i nie opisuje niczego co by miało konkretny wpływ na dalszą część opowiadania, albo na jego spektakularny koniec. Z drugiej strony może ten wpływ ma, tylko ja jeszcze tego nie umiem dostrzec.
    Z pewnością będę tu zaglądała i jeszcze dziś postaram się przeczytać pierwszy rozdział. Tylko czy mogę prosić o to by mnie bezpośrednio informować o nowościach, gdy tylko się ukażą? Nie lubię korzystać z obserwuj, zawsze mi się zacina.

    Pozdrawiam:
    sie-nie-zdarza.blogspot.com
    prawdziwa-legenda.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Intrygujący prolog.
    Pojawia mi się w głowie kilka możliwych opcji, ale nie chce się ośmieszyć, więc lecę czytać dalej, może się coś rozjaśni.
    Fenomenalny styl pisania, jestem pod wrażeniem!
    Chocolate
    czekoladowe-historie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam!
    Cieszę się, że od razu zaznaczasz, że Twoje opowiadanie to nie romans. Przyznam, że takowych zwykle unikam jak ognia i po tym prologu pewnie bym stąd zwiała, mimo że opis daje obietnice czegoś interesującego.
    Prolog jest ciekawy, jednak zdradza niewiele. I tu jest zagwozdka: to zaleta, czy wada? Waham się, bo jak zwykle chcę poznać zakończenie, ale nie mam wskazówek, czego mogłabym się spodziewać. Tak, wiem - wymyślam. Ale już tak mam (niestety) i możliwe, że będziesz musiała do tego przywyknąć ;)
    Pozdrawiam,
    Roxy

    OdpowiedzUsuń
  8. Całkowicie urzekł mnie szablon bloga. Coś pięknego. Nie da się opisać tego co czuję patrząc na grafikę na samej górze. Naprawdę niesamowite.
    Co do treści to niewiele jestem w stanie z niej wynieść. Chodzi pewnie o romans. Główny bohater jest kompletnie zauroczony wspomnianą dziewczyną, ale co dalej? Nie mam pojęcia. Pędzę więc zgłębić tę wiedzę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jedyne, co mogę powiedzieć: każde słowo jest perfekcyjnie dobrane, więc kiedy czytam, to jakbym ponosiła mnie gładka fala. Nie mogę się tej fali oprzeć. Gdybym przeczytała takie wprowadzenie w księgarni, nie wahałabym się nawet chwili.
    Znam bohatera z czterech akapitów, w których opisuje kogoś innego. A już wiem, że ma interesujący charakter. Czarujesz.

    OdpowiedzUsuń